Pomysł redaktora


Zastanawiam się czy nie spróbować sił w Polsce jako przedsiębiorca kolejowy. Wypatrzyłem na starym torowisku zabytkowy skład wagonów. Z tego co widzę, w Szwajcarii zrobiono lukratywny biznes z podróży odpicowanymi "rupieciami" po liniach, które w Polsce w większości rozebrano, nie wiedzieć, dlaczego w ten sposób kończąc ich żywot. Czy chciano uprzedzić rozmaitych złomiarzy? Rozebrano tysiące kilometrów torowisk, które w warunkach wolnorynkowego rynku szwajcarskiego przetrwały w zadziwiająco świetnym i udoskonalonym technicznie stanie.

Oglądam jednak poczynania moich znajomych działających na tym rynku i zastanawiam się, czy wrócić do dawnego zajęcia. Skoro w wydawnictwie on-line jest tyle biurokracji, to ile musi jej być w samym biznesie kolejowym? Już bez sprawdzania mogę znać przyczyny kryzysu w tej branży- być może jest ona także bardziej zbiurokratyzowana niż inne branże? Przepisy dławiące wolność działalności gospodarczej w różnych branżach, w tym na sieci kolejowej, mogą nadal utrudniać działalność wielu drobnym przedsiębiorcom. W biznesie kolejowym niemal nie ma pociągów pasażerskich małych, prywatnych operatorów.

Adam Fularz

Komentarze